Nad małym miasteczkiem Noyon, położonym w północnej części Francji, w Pikardii, góruje wieża katedry symbolizującej dla mieszkańców tej średniowiecznej osady władzę i potęgę Kościoła. Jej mury, wznoszące się ponad budynki opactwa i licznych klasztorów założonych już w VII-VIII wieku, pamiętają koronacje królów Francji – Karola Wielkiego i Hugona Kapeta. W XII w. były też świadkiem buntu mieszczan przeciwko nadmiernym roszczeniom biskupów. W cieniu tej katedry wzrastał wielki reformator Kościoła, Jan Kalwin. Dom, w którym przyszedł na świat, liczne burze dziejowe zmiotły z powierzchni ziemi. Obecnie na jego miejscu stoi budynek, w którym mieści się muzeum Kalwina i protestantyzmu francuskiego.

Jan Kalwin urodził się 10 lipca 1509 r. Jego matka, Jeanne Le Franc, córka zamożnego właściciela gospody, była podobno bardzo piękną kobietą, odznaczającą się niezwykłą inteligencją i pobożnością. Swą przedwczesną śmiercią osierociła Jana we wczesnym dzieciństwie. Ojciec, Gérard Cauvin, pochodził z rodziny rzemieślniczej, ale już w 1497 r. przyjęty został do klasy mieszczańskiej. Dzięki własnej pracy i zdolnościom uzyskał w Noyon stanowisko prokuratora kapituły i sekretarza-oficjała biskupiego. Piastował też urząd notariusza i fiskalnego prokuratora hrabstwa. Pod koniec życia jego stosunki z władzami kościelnymi stały się tak napięte, że doszło do otwartej walki. Po śmierci Gérarda jego rodzina z trudem uzyskała zezwolenie na pochowanie go w poświęconej ziemi. Jednakże za swego życia Gérard Cauvin, jak przystało na zapobiegliwego ojca, potrafił uzyskać dla swych synów szereg beneficjów kościelnych, które, stanowiąc niejako formę stypendiów, umożliwiły synom opłacenie studiów.

Jan Kalwin miał czterech braci, z których tylko dwóch dożyło szczęśliwie dojrzałego wieku: Charles i Antoine, oraz dwie przyrodnie siostry z drugiego małżeństwa Gérarda Charles, podobnie jak jego ojciec, popadał często w ostre konflikty z miejscowymi władzami kościelnymi, co wreszcie spowodowało jego ekskomunikę i uznanie go za heretyka. Antoine natomiast podążył za Janem do Genewy, gdzie wiernie dzielił z bratem trudy i radości jego pracy duszpasterskiej i organizacyjnej.

Podstawy nauki otrzymał Jan w kolegium w Noyon, do którego uczęszczali przeważnie synowie miejscowej szlachty. Nawiązał tam pierwsze znajomości, które kontynuować miał w Paryżu, a nawet w Genewie. W czternastym roku życia został wysłany przez ojca do stolicy Francji w celu kontynuowania rozpoczętej nauki. Znakomitym wówczas nauczycielem łaciny w kolegium La Marche był słynny pedagog francuski, Mathurin Cordier. Kalwin, który do końca życia żywił dla niego wielką wdzięczność i uznanie za szybkie i sprawne opanowanie tego klasycznego języka, w 1536 r. wezwał starego mistrza do Genewy, aby zorganizował naukę w jednej z tamtejszych szkół.

Jan nie pozostał jednak długo w kolegium La Marche. Niewytłumaczona fantazja opiekuna skierowała go do słynniejszego, ale charakteryzującego się przywiązaniem do średniowiecznej scholastyki, kolegium Montaigu. Jego dyrektor, Noël Béda, był zagorzałym przeciwnikiem poglądów Lutra i Erazma, natomiast zwolennikiem poddawania uczniów bardzo surowej dyscyplinie. W przeciwieństwie do innych chłopców Kalwin potrafił się do niej nagiąć. Mało jadł i spał. Niezwykle zdolny, pilny i pracowity, gorliwie oddawał się nauce. Z natury małomówny, nieśmiały, o melancholijnym usposobieniu, żył na uboczu, rzadko przyłączając się do towarzystwa.

Kolegium Montaigu ukończył w 1528 r., po czterech latach nauki, w czasie których pogłębił znajomość gramatyki i dialektyki, a także zapoznał się dość gruntownie z dziełami wielkich filozofów i ojców Kościoła. Następnie z woli i namowy ojca udał się do Orleanu, aby na tamtejszym uniwersytecie, słynącym ze znakomitych profesorów, zgłębiać tajniki wiedzy prawniczej.

Jednym z ludzi, którzy wywarli wówczas ogromny wpływ na dalszy rozwój Kalwina był Niemiec, wykładowca literatury i języka greckiego, wielki erudyta, Melchior Wolmar, entuzjasta nauki Marcina Lutra. Skupił wokół siebie grono zwolenników nowych idei, do którego należał m.in. bardzo wówczas młody Teodor Beza. Wolmar pomógł zapoznać się Kalwinowi z poglądami niemieckiego reformatora, pobudził go do własnych refleksji nad Pismem św., pogłębił jego zainteresowania teologiczne. Wyrazem wielkiej wdzięczności, miłości i szacunku, jakie Kalwin żywił za to dla Wolmara, był wstęp do II Listu do Koryntian, zadedykowany staremu wykładowcy. Do grona profesorskiego w okresie studiów Jana należało również kilku innych zwolenników Reformacji, jak np. Nicolas Bérauld, wychowawca Gasparda de Coligny, późniejszego przywódcy hugenotów, Annę Du Bourg, spalony na stosie w 1559 r. za obrane ewangelików, Francois Hoiman. prekursor prawa międzynarodowego.

Pozostając oficjalnie studentem uniwersytetu w Orleanie, był również przez pewien czas słuchaczem uniwersytetów w Paryżu i Bourges. Wedle tradycji, to właśnie Bourges było widownią pierwszych jego kazań ewangelizacyjnych. Mieszkańcy miasta do dziś pokazują miejsca upamiętnione jakoby zwiastowaniem Ewangelii przez młodego Reformatora.

W 1531 r. zmarł Gérard Cauvin. Odtąd Kalwin, wolny od nacisku ojca, który żądał, aby syn obrał karierę prawniczą, mógł się już w pełni poświęcić swemu prawdziwemu powołaniu, jakim była teologia. Jednakże pierwsza opublikowana praca Kalwina powstała jeszcze na gruncie jego zainteresowań humanistycznych. Jako owoc sumiennych studiów nad literaturą łacińską ukazał się w 1532 r. komentarz dzieła Seneki De Clementia (O miłości). Cechowała tę pracę wielka erudycja filozoficzna oraz żywy i piękny styl, które posłużyły jako wzór wypowiedziom Montaigne’a, a także niektórym wierszom Corneille’a i Racine’a. Sądzono powszechnie, że pisząc ten komentarz Kalwin kierował się chęcią obudzenia miłosierdzia względem ludzi prześladowanych za wiarę i palonych na stosach jako heretycy. To pierwsze jego dzieło nie przyciągnęło jednak uwagi szerszego grona czytelników i, być może, zawód, jaki spotkał autora przy tej próbie sił w dziedzinie literatury, sprawił, iż przyszły Reformator zwrócił już całkowicie swe myśli i wysiłki ku teologii i komentowaniu Pisma świętego.

Jak wspomniano, znaczną rolę w zainteresowaniu Kalwina poglądami Lutra odegrał Melchior Wolmar. Ale należy przypuszczać, że Kalwin, jako wykształcony prawnik i teolog, już wcześniej zapoznał się z głównymi ideami nowego prądu religijnego, przeniesionymi na grunt francuski przez jego kuzyna, Piotra Roberta Olivetanusa, tłumacza Biblii z języka hebrajskiego na francuski (wyd. 1535). Ż pewnością znał również wydane w 1512 r. komentarze Lefevre’a d’Etaples do listów ap. Pawła, będące pierwszą zapowiedzią Reformacji. Niemniej jednak dopiero odkrywcze spojrzenie reformatora niemieckiego na prawdy zawarte w Biblii dało Kalwinowi impuls do własnych przemyśleń i konkluzji. Ten głęboki przewrót, jaki dokonał się w jego duszy, całkowite strząśnięcie z siebie dawnych pojęć i poddanie się woli Bożej nastąpiły nagle i nieoczekiwanie, około 1529 r. Sam Reformator, skromny i powściągliwy w mówieniu o sobie, rzadko wspomina o tym przeżyciu. Jedną z nielicznych wzmianek na ten temat znajdujemy w przedmowie do Komentarza Psalmów, drugą zaś w liście do kardynała Sadoleta, w którym tak pisze: „Sądziłem, że dojdę do pojednania z Tobą (Boże) drogą swych uczynków. Usiłowałem więc odwrócić Twój gniew ofiarą i wstawiennictwem (świętych). Ale ilekroć to czyniłem, doznawałem co najwyżej chwilowego pokoju, lecz w głębi duszy nie czułem, jak i przedtem, pokoju trwałego. Ilekroć zagłębiałem się w sobie lub chciałem wznieść swe myśli do Ciebie, ogarniała mnie zawsze na nowo niewypowiedziana trwoga, której nie zdołała odpędzić ani spowiedź, ani dobry uczynek. I im lepiej oczyma duszy widziałem swój stan wewnętrzny, tym ostrzejsze wyrzuty biczowały moje sumienie. Nie pozostał mi więc inny środek pociechy jeno zwodnicze okłamywanie samego siebie... Kiedy już serce moje zostało ostatecznie przygotowane do najwyższego doświadczenia, wówczas pełne poznanie prawdy objawiło mi, jak smuga jasnego światła, okropną przepaść błędu, w którym się tarzałem, grzech i hańbę, którymi się splamiłem. Lęk ogarnął mą duszę przed tą nędzą, w jakiej się znajdowałem, i przed tą okropniejszą jeszcze, która mnie czekała. I cóż pozostało mi innego, o Panie, mnie nędznemu i zatraconemu, jak tylko wyrzec się ze łzami, wzdychaniem i prośbą starego żywota, któreś potępił, i wstąpić na Twoją drogę? (...) Jeden jest tylko port zbawienia dusz naszych – miłosierdzie Boże, zaofiarowane nam w Jezusie Chrystusie. Dla grzechów naszych wszyscy jesteśmy zatraceni przed obliczem Bożym, lecz sprawiedliwość Chrystusa nas zbawiła. On posłuszeństwem swoim przykrył zapomnieniem wszystkie przestępstwa nasze; ofiarą swoją uśmierzył gniew Boży; krwią obmył przewinienia nasze; krzyżem swoim zdjął z nas klątwę; śmiercią swoją za nas zadośćuczynił. W tym więc sensie mówimy: z laski zbawieni będziemy, a nie dla naszej zasługi, ani za uczynki nasze. A że Chrystusa wiarą obejmujemy i sprawiedliwością Jego się przyoblekamy, według zwyczaju Pisma św. »usprawiedliwieniem z wiary« to nazywamy”. W tym samym liście Kalwin wyznaje, że jego nawrócenie nie było aktem zimnej decyzji intelektualnej, ale aktem serca, które całkowicie oddało się Bogu. Opowiada kardynałowi o swych walkach wewnętrznych, głębokich wahaniach i wielkim żalu na myśl o opuszczeniu Kościoła, z którym związany był od dzieciństwa. Ostatecznie jednak wkroczył na nową drogę, czując wyraźnie wolę Boga. powołującego go do nie znanej jeszcze służby.

Pobyt Kalwina w Paryżu w 1533 r. przerwany został wskutek groźby aresztowania, która zawisła nad nim w związku z mową, jaką z okazji roku akademickiego napisał dla rektora uniwersytetu i swego przyjaciela, Wilhelma Capa. Mowa zawierała wszelkie cechy ewangelickiego wyznania wiary, toteż w okresie prześladowań zwolenników Reformacji zarówno Kalwin, jak Cap musieli ratować się ucieczką. Jan znalazł schronienie u swego przyjaciela, kanonika Louis du Tillet, w Angouleme. Bogato zaopatrzona biblioteka, wymiana myśli w gronie wybitnych humanistów, cisza i spokój sprzyjały studiom, poszukiwaniom teologicznym i wstępnej pracy nad dziełem życia Kalwina, jakim miała się stać Institutio religionis christianae (Nauka religii chrześcijańskiej).

Rok 1534 charakteryzuje się w życiu Kalwina częstymi podróżami. W kwietniu przebywa w Nérac na dworze księżny Małgorzaty Nawarskiej, siostry króla Franciszka I, która w przeciwieństwie do swego brata sprzyja protestantom i udziela im nawet schronienia. Kalwin poznaje tam starego Lefévre’a d’Etaples, z którym prowadzi ożywione dyskusje teologiczne i filologiczne. W maju odwiedza Noyon, zrzeka się wszystkich beneficjów kościelnych i oficjalnie już zrywa z Kościołem rzymskim. Tego samego roku przebywa jakiś czas w Paryżu, a później w Poitiers, gdzie w gronie zwolenników nowych idei wygłasza kazania i udziela Wieczerzy Pańskiej pod dwiema postaciami. Do dziś Poitiers uważane jest za miejsce narodzin reformowanego nabożeństwa. Również w 1534 r. Kalwin pisze swą pierwszą pracę teologiczną, zatytułowaną La Psychopannychie, czyli czujność duszy. Powstała ona w okresie wzmożonej działalności anabaptystów, uważanych za element niebezpieczny, bo obalający zastany porządek i doktryny. Kalwinowi zależało na zaznaczeniu różnicy między nimi a zwolennikami Reformacji, jak również na zwalczeniu błędnych, jego zdaniem, poglądów anabaptystów, którzy wierzyli, że po śmierci dusze śpią aż do dnia Sądu Ostatecznego.

W końcu 1534 r. Kalwin, czując się niezbyt pewnie we Francji, udaje się przez Strasburg do Bazylei. Tutaj, pod przybranym nazwiskiem Martianusa Lucariusa, oddaje się studiom i kontynuowaniu rozpoczętej w Angouleme pracy nad Nauką religii chrześcijańskiej. Pierwsze jej wydanie w języku łacińskim ukazało się w Bazylei w 1536 r. Bezpośrednią przyczyną napisania w owym czasie tego rodzaju dzieła była chęć ukazania szerokiemu gronu czytelników prawdziwej nauki niesprawiedliwie oskarżonych o bunt i krwawo prześladowanych we Francji ewangelików. Jednakże Kalwin już od dawna nosił się z zamiarem wyłożenia swoich reformowanych poglądów, które szerzej po raz pierwszy sformułował w Institutio. W następnych latach, przygotowując kolejne wydania, nieustannie rozbudowywał pierwotny tekst do tego stopnia, że 6 rozdziałów z 1536 r. zmieniło się w odrębną dogmatykę, ujętą w czterech księgach i 80 rozdziałach w wydaniu z lat 1559-1560. Dzieło to miało wielkie znaczenie dla dalszego rozwoju Kościoła Ewangelicko-Reformowanego i po dziś dzień stanowi podstawę jego doktryny.

W marcu 1536 r. po ukazaniu się Institutio, podpisanej pseudonimem Charles d’Espeville, Kalwin udaje się do Ferrary na dwór księżny Renaty, córki króla Ludwika XII. Podobnie jak jej kuzynka. Małgorzata Nawarska, interesuje się ona prądami Reformacji, udziela gościny wygnańcom i chroni prześladowanych za wiarę. Jednak po kilku miesiącach, wskutek nietolerancji księcia Nawarry, Kalwin musi opuścić dwór. Odwiedza znów Bazyleę, a następnie Paryż, gdzie porządkuje swe sprawy przed zamierzonym osiedleniem się wraz z bratem i siostrą na stałe za granicą. Sprzedaje swą ziemię w Noyon i wyjeżdża z Francji, do której nigdy już nie powróci.

Ponieważ jednak droga na wschód została zamknięta z powodu toczącej się wojny. Kalwin zmuszony jest udać się do Bazylei przez Lyon i Genewę. Zatrzymując się w Genewie, wstrząsanej walkami kleru katolickiego ze sprzyjającym Reformacji mieszczaństwem, ani przez chwilę nie przypuszczał, że przyjdzie mu tu spędzić najowocniejsze, a zarazem najtrudniejsze lata życia. Genewa w owym czasie uchodziła za jedno z najbardziej zdemoralizowanych miast Europy. Na wielką skalę szerzyło się pijaństwo, złodziejstwo, korupcja i rozpusta. Ogłoszenie w 1535 r. dekretu o usunięciu katolicyzmu i przyjęciu wyznania reformowanego nie poprawiło od razu sytuacji. Rada miasta i duchowni ewangeliccy, wśród których do najwybitniejszych należał starszy od Kalwina o dwadzieścia lat Wilhelm Farel, zdawali sobie sprawę, że zaprowadzenie ładu i porządku wymaga narzucenia surowej dyscypliny; do tego jednak potrzeba było człowieka o silnej osobowości, budzącego powszechny szacunek. Takim człowiekiem w oczach Fairela był Kalwin, którego też natychmiast po przyjeździe usiłował nakłonić do pozostania w Genewie. Jednakże Kalwin, pragnąc poświęcić się studiom i bojąc się zbyt wielkiej odpowiedzialności, nie chciał ulec namowom. Ale Farel nie ustąpił i zagroził mu klątwą Bożą, jeśli nie udzieli mu oczekiwanej pomocy: „w imię Wszechmocnego obwieszczam ci, że klątwa Boża cię nie minie, jeśli będziesz szukał czegoś więcej niż Chrystusa”. Te słowa oraz przejmujące uczucie, że jest narzędziem w ręku Boga sprawiły, że Kalwin uległ woli Farela i wyraził zgodę na podjęcie pracy w Genewie. W owej chwili, którą po dwudziestu latach wspominać będzie w Komentarzu Psalmów, wyraźnie czul skierowany do siebie rozkaz Boga, któremu poddał się całkowicie, pragnąc okazać bezwzględne posłuszeństwo. Początkowo jego praca w Genewie polegała głównie na działalności kaznodziejskiej w kościele św. Piotra. W trakcie otwartych dysput teologicznych Kalwin zaskakuje słuchaczy ogromną erudycją, zwłaszcza głęboką znajomością Biblii i pism Ojców Kościoła. Wyraźnie piętno jego stylu noszą Articles (Artykuły 1537), w których sformułowane zostały ustawy dotyczące dyscypliny kościelnej. Był to rodzaj kodeksu regulującego sprawy organizacji kościelnej, porządku nabożeństwa, a nawet określającego szczegółowo zasady, na jakich opierać się miało życie prywatne obywateli. Trzeci artykuł dotyczył nauczania religijnego dzieci według katechizmu, tak aby zdolne były świadomie dawać świadectwo swej wierze. Katechizm taki opracował po francusku sam Kalwin, dając systematyczny wykład zasad wiary, ujęty tylko w nieco większym skrócie niż w Nauce religii chrześcijańskiej. Była to jednak zbyt trudna książka, jak na możliwości percepcyjne dziecka. Do katechizmu dołączone było Wyznacie wiary, które mieszkańcy Genewy musieli osobiście zaakceptować i dopiero wtedy stawali się członkami Kościoła. W przypadku odmowy musieli opuścić miasto.

Warto wspomnieć, że w tym czasie Kalwin popada w pierwszy konflikt natury teologicznej w związku z oskarżeniem go i Farela przez niejakiego Piotra Caroliego o zaprzeczenie nauce o Trójcy Świętej. W odpowiedzi na postawione zarzuty Kalwin przedstawił część swego Katechizmu traktującą jasno i wyraźnie o jego niezachwianej wierze w jedność Trójcy Świętej; wraz z Farelem podjął także obronę swych poglądów na synodzie w Lozannie w 1537 r., gdzie obu duchownych uniewinniono z niesłusznych zarzutów, a Caroliego pozbawiono urzędu. Niemniej jednak kalumnie Caroliego nie minęły bez echa i podważyły wielki autorytet Kalwina.

Tymczasem wprowadzenie w życie Artykułów, zaaprobowanych przez radę miasta, napotkalo duże sprzeciwy. Nie wszyscy też genewczycy skłonni byli zaprzysiąc Wyznanie wiary. Napięcie rosło, ale Kalwin wraz z Farelem i Coraudem okazywali się nieustępliwi, grożąc opornym wyłączeniem z udziału w Wieczerzy Pańskiej. Kiedy po długich debatach rada zdecydowała, że nie należy nikomu odmawiać Komunii św., zrodził się problem, do kogo należy sprawowanie władzy w dziedzinie życia duchowego – do pastorów czy rady miejskiej. Oczy wielu ludzi, zwłaszcza świeckich, zwrócone były na Kościół w Niemczech, który reformacja luterska całkowicie podporządkowała władzy książąt. Kiedy w 1538 r. Rada Dwustu wydala decyzję o wprowadzeniu w Genewie porządku nabożeństw, rozpowszechnionego w Bernie, i rościła sobie prawo do regulowania życia kościelnego, Kalwin gwałtownie przeciwko temu zaprotestował. W dzień Wielkiejnocy, mimo wydanego im zakazu odprawiania nabożeństw, zarówno on, jak i Farel wygłaszają kazania w kościołach św. Piotra i św. Gerwazego, a w kilka dni później z rozkazu rady zmuszeni zostają do opuszczenia Genewy. Wydarzenie to Kalwin skomentował następująco: „... Gdybyśmy służyli ludziom, bylibyśmy źle wynagrodzeni. Ale służymy wielkiemu Panu, który nas wynagrodzi”.

Farel udaje się do Neuchâtel, Kalwin zaś, ulegając namowom Capitona i Bucera, osiada w Strasburgu, gdzie obejmuje równocześnie funkcję profesora teologii na uniwersytecie. W licznych dziełach Reformatora z tego okresu daje się zauważyć silny wpływ myśli Buccera, wobec którego żywił ogromny podziw i przyjaźń. Dotyczy to zwłaszcza ustalenia zasad związanych z udzieleniem i przyjmowaniem sakramentu Wieczerzy Pańskiej, rozróżnienia czterech urzędów kościelnych (duchowni, doktorzy, starsi i diakoni), wprowadzenia nowych form liturgicznych. W 1539 r. ukazuje się drugie, rozszerzone wydanie Nauki religii chrześcijańskiej po łacinie, które w tłumaczeniu samego Kalwina na francuski opublikowane zostanie w 1541 roku.

Trzyletni pobyt Kalwina w Strasburgu, charakteryzujący się ożywioną pracą teologiczną, zaowocuje w postaci Komentarza Listu do Rzymian (Commentaire de l’Epître aux Romains), wydanego w 1539 r., Listu do Sadoleta (Lettre a Sadolet), Krótkiego wykładu Wieczerzy Świętej (Petit traîte de la Sainte-Cene. 1540), Zbioru psalmów i pieśni (Aucuns Psaumes et Cantiques mis en chant).

Komentarz Listu do Rzymian stanowi dowód wielkich umiejętności Kalwina w dziedzinie egzegezy, a także jasności jego stylu. Natomiast List do Sadoleta daje zdecydowaną odpowiedź kardynałowi na próbę sprowadzenia Reformatora na łono Kościoła katolickiego. Zbiór psalmów i pieśni napisał Kalwin dla francuskiego Kościoła reformowanego, który dopiero wypracowywał formy swego nabożeństwa i dotkliwie odczuwał brak pieśni we własnym języku. Krótki wyklad o Wieczerzy Świętej powstał w związku ze sporami wywołanymi dyskusją Zwingliego z Lutrem w Marburgu. W kwestii Wieczerzy Pańskiej Kalwin zajął stanowisko pośrednie między poglądami reformatora niemieckiego i szwajcarskiego co do obecności Chrystusa w tym sakramencie. Swoją interpretacją wzbudził podobno uznanie samego Lutra. Wielką wiarą i pobożnością, całkowitym oddaniem się pracy kościelnej, ogromną wiedzą, pracowitością i skromnością Kalwin szybko pozyskał sobie serca mieszkańców Strasburga. Budząca powszechne uznanie i szacunek jego wiedza teologiczna sprawiła, że wysłano go jako delegata na dysputy teologiczne katolików z protestantami do Frankfurtu, Haguenau, Wormacji i Ratyzbony. W czasie jednej z takich rozmów teologicznych Kalwin miał okazję poznać osobiście Melanchtona, z którym pomimo odmiennego temperamentu serdecznie się zaprzyjaźnił. Melanchton wysoko cenił odwagę i erudycję Kalwina, ten zaś szanował i podziwiał reformatora niemieckiego, któremu w 1543 r. zadedykował swój Traktat o wolnej woli (Traité sur le Libre Arbitre).

W tym spokojniejszym okresie swojej egzystencji Kalwin zawiera małżeństwo z młodą i piękną kobietą, Idelette de Bure, wdową po przywiedzionym przez siebie na łono Kościoła anabaptyście Jean Stordeur. Skromna i pobożna, potrafiła troskliwie czuwać nad słabym zdrowiem męża, który kochał ją szczerze i głęboko. Obdarzyła Jana synem, zmarłym niestety wkrótce po urodzeniu. Przedwczesna jej śmierć po 9 latach małżeństwa boleśnie dotknęła i na zawsze osamotniła Kalwina. W swym wspólnym życiu często borykali się oboje z problemami materialnymi, bowiem dochody ich były bardzo skromne. Niejednokrotnie Kalwin musiał sprzedawać książki, aby zdobyć pieniądze na utrzymanie. Oboje często w swym domu udzielali gościny szukającym u nich pomocy uciekinierom francuskim, licznym przyjaciołom i ludziom, którzy pragnęli osobiście poznać Reformatora. Kalwin bowiem, przedstawiany wielekroć jako człowiek zimny i okrutny, był w rzeczywistości niezwykle wrażliwy, zdolny do żywej i głębokiej przyjaźni, choć niekiedy także i do nienawiści. Ta jego wielka wrażliwość była przyczyną nieśmiałości, z jaką nieustannie walczył, aby móc prowadzić owocnie swą reformatorską działalność.

Tymczasem sytuacja w Genewie uległa zmianie. Wśród sporów i walk politycznych wzrósł wpływ zwolenników i przyjaciół Kalwina, którzy zaczęli go wzywać do powrotu. Jednakże Reformator pragnący spokoju, aby móc kontynuować pracę naukową, zadraśnięty również w swej dumie, nie chciał wyjechać ze Strasburga. Wreszcie po długich wahaniach, w poczuciu obowiązku narzuconego mu przez samego Boga, uległ namowom Bucera i Farela; postanowił wrócić do Genewy. W liście do Farela tak o tym pisał: „Gdybym mógł wybierać, uczyniłbym wszystko, ale nie uległ bym ci w tej sprawie. Ponieważ jednak wiem, że nie należę do siebie, ofiarowuję swe serce Panu”. Powyższe zdanie charakteryzuje doskonale postawę Kalwina. Człowiek, którego wrogowie przedstawiali jako osobę pyszną, ambitną, żądną władzy, jest pokorny i nieśmiały, działa pod wpływem przymusu duchowego. Jego siła przejawia się nie w ambicji, lecz w posłuszeństwie Bogu, którego uznaje za swego jedynego Pana.

13 września 1543 r., witany entuzjastycznie przez lud Genewy, Kalwin przekracza bramy miasta. W niedzielę, w kościele św. Piotra podejmuje wyjaśnianie Pisma św. dokładnie w tym miejscu, w którym przerwał przed trzema laty, zmuszony do opuszczenia miasta.

Według szeroko rozpowszechnionej opinii Kalwin był dyktatorem. Ale czyż można nazwać dyktatorem człowieka, który nigdy nie zasiadał w radzie miejskiej, który zaledwie cztery lata przed śmiercią przyjął delegację mieszczan Genewy, człowieka, który nigdy nie miał do swej dyspozycji ani policji, ani armii? Mówiono również o dyktaturze w dziedzinie duchowej, dogmatycznej. Ale jak można nazywać dyktaturą tak wielki autorytet duchowy, jakim cieszył się Reformator? Oczywiście, Kalwin przewodniczył stale zgromadzeniu duchownych, był profesorem teologii, wygłaszał codziennie kazania, prowadził ogromną korespondencję, posiadał pewien wpływ na Konsystorz, któremu wszakże nie przewodniczył. Ale, jeszcze raz to podkreślmy, autorytet duchowy kogoś o osobowości wyróżniającej się przez swą wiarę, wiedzę teologiczną, przez całkowite oddanie się Bożej sprawie nie może być nazywany dyktaturą, zwłaszcza w naszej epoce, która sama doświadczyła, co znaczy to słowo. Nie mógł być dyktatorem człowiek, któremu do końca życia nie udało się uniezależnić spraw Kościoła od władzy cywilnej, który uparcie domagał się poszanowania prawdy Bożej i swobody podejmowania przez pastorów decyzji w sprawie uczestnictwa wiernych w sakramencie Wieczerzy Pańskiej.

Wkrótce po przybyciu do Genewy Kalwin na prośbę rady opracowuje zbiór przepisów kościelnych, tzw. Ordonnances ecclésiastiąues regulujących sprawy życia kościelnego, takie jak np. porządek nabożeństwa, ordynacja duchownych, sprawowanie i warunki przystępowania do Wieczerzy Pańskiej, kształcenie pastorów, skład władz kościelnych i sposób ich powoływania. Praca ta, zawierająca liczne propozycje konkretnych rozwiązań problemów dotyczących życia zbiorowości kościelnej, jest świadectwem wielkich zdolności organizacyjnych i zmysłu praktycznego Reformatora z Genewy.

Pełen głębokiej czci dla Boga i lęku przed profanacją Wieczerzy Pańskiej Kalwin posługiwał się niekiedy przysługującym duchownym prawem do wyłączania niegodnych ze wspólnoty Stołu Pańskiego. Przypadki takie były niezmiernie rzadkie, niemniej jednak na tym tle dochodziło do ostrych konfliktów z władzami miasta, którym Reformator stanowczo się przeciwstawiał, broniąc prawa pastorów do decydowania w sprawach życia religijnego.

Na prośbę mieszczan opracował natomiast kodeks świecki, regulujący w szczegółach życie społeczne republiki. Wprowadzenie w życie dwa lata później jego surowych zasad sprawiło, że Genewa, słynąca jeszcze do niedawna z głębokiej demoralizacji, stała się miastem, gdzie zapanował spokój, ład i porządek. Niejednokrotnie zarzucano Kalwinowi nadmierną surowość z powodu nakładania ciężkich kar za niewielkie nawet wykroczenia, ale przykład Genewy stanowi nie tylko znamienny dowód umiłowania przez niego prawdy ewangelicznej, ale również świadectwo jego odwagi i umiejętności wprowadzania radykalnych zmian. Skądinąd przyznać należy, że Reformator, obdarzony żelazną wolą i bezwzględnie przekonany o Bożej opiece nad sobą w pełnieniu misji, jaką Bóg mu zlecił, skłonny był do nietolerancji, z trudem rozróżniając sytuacje wymagające bezkompromisowości dla zachowania i ugruntowania Prawdy objawionej, od okoliczności, w których można było tolerować odmienną interpretację tej Prawdy.

W 1542 r. ukazuje się napisany przez Kalwina w formie pytań i odpowiedzi Katechizm, stanowiący jasną wykładnię nauki ewangelickiej. Mimo rozlicznych zajęć i obowiązków Kalwin publikuje w następnym roku rozszerzoną znowu o kilka rozdziałów Naukę religii chrześcijańskiej w języku łacińskim.

Odrzucając doktrynę Zwingliego Kalwin w 1549 r. zawiera z następcą Zwingliego w Zurichu. Henrykiem Bullingerem, porozumienie w sprawie sakramentów (Accord sur les Sacrements), spisane w 26 artykułach, z których sześć odnosi się do Wieczerzy Pańskiej. Zdaniem obu reformatorów „sakrament jest więc znakiem, świadectwem wspólnoty duchowej, jakiej Chrystus nam ze sobą udziela”.

Wygłaszając codziennie kazania w kościele św. Piotra, prowadząc wykłady teologiczne, pisząc traktaty Kalwin powoli precyzuje doktrynę reformowaną, nadaje jej określoną strukturę. Reformacja traci pierwotne cechy ruchu humanistycznego czy reformistycznego, które jej nadali tacy ludzie, jak Lefevre d’Etaples czy Margueritte d’Angouleme i jej otoczenie. Prześladowania zmuszają tych, co pragną zerwać z dotychczasowymi wierzeniami, do zajęcia określonego stanowiska. W związku z tym w latach 1543-1549 Kalwin publikuje szereg pism objętych wspólnym tytułem: O konieczności unikania przesądów (Des Superstitions qu’il faut éviter). W jednym z nich, pełen oburzenia, wypowiada się zdecydowanie negatywnie przeciw postawie nikodemitów, tj. ludzi, którzy czują się duchowo związani z ideami Reformacji, ale w obawie przed prześladowaniami uczestniczą w praktykach religijnych narzucanych przez Kościół rzymski. Tej bojaźni i uległości Kalwin przeciwstawia konieczność całkowitej szczerości i nierozłączności osobistej wiary z praktyką religijną. Twierdzi, iż nie można oddzielać zachowań ciała od przekonań duszy, bowiem zarówno ciało jak dusza należą do Boga, a celem ich istnienia jest oddawanie chwały Panu.

Z biegiem lat życie Kalwina w Genewie nie staje się wcale łatwiejsze. Nadal toczyć musi ostre dysputy z ludźmi, którzy nie chcą podporządkować się wprowadzonym przez niego zasadom organizacyjnym i żądaniu stosowania się do nauki biblijnej. W obronie zdobyczy Reformacji, a także swego własnego stanowiska, o którego słuszności jest najgłębiej przeświadczony, walczy z ludźmi reprezentującymi, jego zdaniem, fałszywe przekonania teologiczne, np. z Sebastianem Castelliomem. Jerôme Bolseciem, później z antytrynitarzem Servetem. Ta wielka stanowczość Reformatora związana jest z niezachwianym przekonaniem, że negowanie prawdy objawionej jest większym grzechem wobec społeczeństwa niż zabójstwo czy kradzież, i że wobec tego należy surowo walczyć z tym zjawiskiem, gdyż przyczynia się ono do pomniejszenia prawdy Bożej. Broniąc właściwej interpretacji, stawał zarazem Kalwin w obronie wiary prześladowanych, prawa męczenników idących na stos do nadziei na usprawiedliwienie i wybranie przez Boga, do ufności w Jego zwycięstwo. Jednak niejeden z jego pognębionych adwersarzy, jak Bolsec, starał się podważyć wielki autorytet Kalwina i zemścić się wysuwając przeciw niemu zupełnie nieusprawiedliwione zarzuty i rozpowszechniając niezmiernie przykre kalumnie, które później odrzucone zostały przez wszystkich historyków.

Wyrok wydany w Genewie na Michała Serveta za negowanie jedności Trójcy Świętej zaszkodził wielce opinii Kalwina, bardziej może w oczach potomnych niźli jemu współczesnych. Dzisiaj jednak pamiętać musimy, że w XVI wieku wszelkie odstępstwo od uznanych zasad wiary powszechnie karane było śmiercią. Kalwin myślał podobnie, był bowiem dzieckiem swojej epoki, której nie wyprzedził pod względem stosunku do wolności sumienia.

Proces Serveta w 1553 r. zaznaczył się w życiu Kalwina nie tylko jako okres najbardziej zagorzałej walki z obozem libertynów, ale i klęską przeciwników Reformatora. Wiele miast szwajcarskich wyraziło mu swoje poparcie, do władzy zaś dochodziło nowe pokolenie, wychowane już według nowych zasad. Dość znaczny wpływ w mieście wywierali również uchodźcy francuscy, sprzyjający zawsze Kalwinowi. Toteż w następnych, spokojniejszych nieco latach Reformator mógł się poświęcić dziełu, które w pewnym sensie miało być ukoronowaniem jego działalności genewskiej, mianowicie utworzeniu w 1559 r. Akademii, w której mieli się kształcić duchowni.

Organizację nauki w niej określił już Kalwin w swoich Artykułach z 1541 r., ale dopiero po przybyciu do Genewy (1559) znakomitych profesorów z Lozanny, m.in. Teodora Bezy, można było założyć Akademię. Nauka przebiegała w niej na poziomie szkoły średniej i wyższej, wykładane były języki hebrajski i grecki, filozofia i literatura oraz teologia przez Kalwina i Bezę. Dzięki nowo powstałej uczelni Genewa stała się ośrodkiem życia intelektualnego francuskiej Reformacji. Przybywali tu studenci z Francji. Niemiec, Niderlandów, Anglii i Szkocji. Słuchaczami byli m.in. Olevianus, późniejszy autor Katechizmu heidelberskiego, i reformator szkocki – John Knox.

Wykłady Kalwina miały formę komentarzy kolejnych ksiąg biblijnych. Reformator improwizował swoje wykłady i kazania, ale miał obok siebie sekretarzy, którzy szybko zapisywali jego słowa. Dzięki nim ukazały się w druku komentarze Kalwina do wszystkich ksiąg Pisma św. z wyjątkiem Pieśni nad Pieśniami i Apokalipsy. Już po śmierci Reformatora ukazał się Komentarz Księgi Jozuego, poprzedzony przedmową Teodora Bezy, zawierającą pierwszą biografię Kalwina. Swymi komentarzami, które po wiekach jeszcze zachowują ogromną wartość dzięki bogactwu duchowemu, Kalwin zasłużył na dane mu miano księcia egzegetów. Ważną stroną działalności Kalwina było utrzymywanie korespondencji ze zwierzchnikami kościelnymi, teologami, osobami panującymi, humanistami i przyjaciółmi. Za jej pośrednictwem dzieło Reformatora szwajcarskiego wykraczało daleko poza granice Genewy i upowszechniało się w całej Europie, także w Polsce, gdzie wiele szlachty przyjęło wyznanie reformowane. Obdarzony głębokim umysłem, zdolnym ogarnąć różnorodne problemy europejskie, Kalwin posiadał również ekumenicznego ducha. Pragnął jedności Kościoła i szczerze cierpiał z powodu jego rozłamu, o czym świadczy m.in. list skierowany do biskupa Anglii, Tomasza Cranmera. Pierwszym krokiem, uczynionym z jego strony na drodze do jedności, było porozumienie w sprawie sakramentów podpisane z Bullingerem. Dalsze działanie w tym kierunku, na ile byłoby ono w tamtych czasach możliwe, przerwała śmierć.

Zdrowie Kalwina, podkopane złym odżywianiem jeszcze w kolegium, intensywnymi studiami i wytężoną pracą, pogorszyło się znacznie w latach 1558-1559. Skrajnie osłabiony i cierpiący fizycznie, w lutym 1564 r. wygłasza swój ostatni wykład w Akademii i ostatnie kazanie, po czym, świadom zbliżającej się śmierci, żegna się z radcami i duchownymi, którzy przybyli zewsząd, aby raz jeszcze go ujrzeć. Wyznaje przed nimi swoje winy, prosząc o wybaczenie: „Musieliście niejedno ścierpieć, a szczególnie moją popędliwość i skłonność do gniewu, ale zapewniam was, że te wady bolały więcej mnie, aniżeli was. Dziękuję wam, że znosiliście je tak cierpliwie, i z całego serca was proszę, przebaczcie mi je, jako też wszelkie zło, które z nich wypłynęło, chociaż nigdy nie robiłem niczego z nienawiści lub z zemsty; zawsze czyniłem to, co mi się wydawało, że jest nakazem Bożym”. Starego przyjaciela żegnają również Farel i Beza. Umiera przytomnie 27 maja 1564 r. o zachodzie słońca. Pochowany zostaje na cmentarzu Plain-Palais w Genewie. Zgodnie z jego ostatnią wolą grobu nie oznaczono żadnym kamieniem. Dziś nie ma śladu po miejscu ostatniego spoczynku wielkiego Reformatora, który przez całe swe życie głosił, iż cała chwała należy się tylko najwyższemu Bogu.

Głównym rysem osobowości Kalwina była jego niezwykle żywa i głęboka wiara przejawiająca się niezmierzoną ufnością w mądrość i miłość Bożą, całkowitym posłuszeństwem i podporządkowaniem się woli Stwórcy, wiodącej ludzi ku nie zawsze znanemu im celowi. Drugą nie mniej ważną cechą jego osobowości była niezmiernie żywa inteligencja połączona z rozległą wiedzą. Jeden ze współczesnych biografów Kalwina, Jean-Pierre Van Deth tak o nim pisze: „Jako intelektualista Kalwin nie mógł zadowolić się samą nauką, musiał także wykładać. Jako chrześcijaninowi nie wystarczyło mu przeżywanie i pogłębianie wiary, musiał ją także propagować”. Trawiło go nieustanne pragnienie poznania Prawdy i w tej płaszczyźnie jego wiara wiązała się ściśle z intelektem. Zdaniem Van Deth, „nie ryzykując pomyłki można powiedzieć, że ta właśnie chęć nadania swej wierze większego znaczenia, większej prawdy, jasności i mądrości kazała opowiedzieć się Kalwinowi po stronie Reformacji”. Ta wiara i wypływające z niej przekonanie, że celem człowieka jest oddawanie czci i służenie Bogu stanowiły podstawę całej wszechstronnej działalności życiowej Kalwina, dawały mu siłę do walki o zachowanie i utrwalenie prawdy Bożej i, mimo dolegliwości fizycznych, a niejednokrotnie także chwil goryczy i poczucia osamotnienia, mobilizowały go do wytężonej pracy teologicznej i kaznodziejskiej. Na tym między innymi polegała wielka zasługa Reformatora, że przypomniał ludziom ówczesnym zapomnianą nieco zasadę, iż ośrodkiem wiary chrześcijańskiej jest chwała Boża, której należy się naczelne miejsce w życiu każdego człowieka. Soli Deo gloria! Jedynemu Bogu chwała.

Ingeborga Niewieczerzał

Księgarnia Kościoła

Święta Kościelne - marzec

17.03 2024 Niedziela

5. niedziela Pasyjna (Judica – Bądź sędzią moim, Boże. Ps 43,1)

24.03 2024 Niedziela

6. niedziela Pasyjna – Niedziela Palmowa – Pamiątka wjazdu Jezusa do Jerozolimy

28.03 2024 Czwartek

Wielki Czwartek – Pamiątka ustanowienia Wieczerzy Pańskiej

29.03 2024 Piątek

Wielki Piątek – Pamiątka śmierci Pana Jezusa

31.03 2024 Niedziela

Niedziela Wielkanocna – 1. Dzień Świąt Zmartwychwstania Pańskiego

Copyright © 2007-2024
Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP.
All Rights Reserved.

To niewielkie informacje, nazywane ciasteczkami (z ang. cookie – ciastko), wysyłane przez serwis internetowy, który odwiedzamy i zapisywane na urządzeniu końcowym (komputerze, laptopie, smartfonie), z którego korzystamy podczas przeglądania stron internetowych.

W „cookies”, składających się z szeregu liter i cyfr, znajdują się różne informacje niezbędne do prawidłowego funkcjonowania serwisów internetowych, np. tych wymagających autoryzacji – m.in. podczas logowania do konta pocztowego czy sklepu internetowego.

Więcej: http://wszystkoociasteczkach.pl

Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP
ul. Radwańska 37
93-574, Łódź
łódzkie, Polska
tel.: 534 857 634
mail: reformowani@reformowani.pl

fb - ker