Bóg, którego wyznajemy jest Bogiem miłości. Miłości bezwarunkowej, miłości, która powoduje, że Boża sprawiedliwość nie jest dla człowieka przerażająca, ale tożsama z łaską, napełnia jego serce otuchą.
Wszelkie próby traktowania z wyższością drugiego człowieka są tej miłości przeciwne. Kiedy dochodzi do tego jeszcze przemoc - fizyczna lub słowna - nienawiść i deprecjonowanie drugiego człowieka z powodu jego poglądów, cech fizycznych, języka, wyznania, orientacji, czy przynależności, docieramy do przestrzeni nie tylko nam obcej, ale i - w naszym przekonaniu - przeciwnej Bożej Ewangelii miłości.
Tak się niestety stało przed kilku dniami, w Białymstoku, podczas legalnego marszu równości i nie jest to zdarzenie odosobnione.
My, duchowni Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP stanowczo się temu sprzeciwiamy, solidaryzując się jednocześnie z ofiarami przemocy i nienawiści, ponieważ tak nakazuje nam wiara w Jedynego, miłującego człowieka, Boga i Zbawiciela.
Nie uważamy, zgodnego z prawem a w szczególności z Konstytucją, wyrażania oraz manifestowania własnych poglądów za atak ani za zagrożenie dla któregokolwiek Kościoła, czy też samego chrześcijaństwa.
Pamiętamy też, że Jezus Chrystus nakazywał swym wyznawcom nadstawianie drugiego policzka a nie ciskanie kamieniami…
Mamy nadzieję - jeśli nasz kraj mamy budować na chrześcijańskich wartościach - że będziemy w tym celu kierować się miłością a nie - ukrytą w kamieniach lub maskowaną pięknymi słowami - nienawiścią.