Drukuj

Każdy zelowski koncert wielkanocny grają dwa zespoły: ten bardziej „profesjonalny”, złożony z młodzieży z większym stażem muzycznym i ten młodszy, w którym intensywnie ćwiczą dzieci przygotowujące się do dołączenia do grupy koncertowej. Jest rzeczą ważną, aby zespół mógł mieć zachowaną ciągłość, poprzez sukcesywne przygotowywanie „młodych kadr”. Tu należy bardzo podziękować pani Annie Kimmer, z ogromnym zaangażowaniem prowadzącej obie grupy (młodszą i starszą) Dzwonków.
Od kilku lat „Zelowskie Dzwonki” zmieniły nieco swoją specyfikę, polegającą dotąd na „konfesyjności” członkostwa. Do niedawna jeszcze wszyscy członkowie zespołu byli ewangelikami reformowanymi. Obecnie, z różnych powodów, mamy wśród grających nie tylko ewangelików, ale i katolików oraz – okazjonalnie – baptystów.

Próbowaliśmy zainteresować muzyką Dzwonków dzieci i młodzież z pobliskich parafii reformowanych, ale (poza dwójką dzieci z Bełchatowa) nie było istotnego odzewu. Szkoda, zwłaszcza, że praca ta jest bardzo korzystna dla młodych, uczących się dokładności, wytrwałości, bycia w grupie, a także występowania publicznie - tak w kraju (każdego roku liczne koncerty w kościołach różnych wyznań i na salach koncertowych), jak i za granicą (w ubiegłym roku 2 koncerty w Niemczech i na Węgrzech, w tym roku już pierwszy, w Niemczech i Holandii, dzięki współpracy z łódzkim klubem „Rotary”).

Poniedziałkowy koncert był w jakimś stopniu niezwykły. Rzeczą już „zwykłą” był zapełniony słuchaczami kościół w Zelowie, ale jednocześnie zauważyliśmy, że po raz pierwszy od dawna było dużo nowych twarzy (czyli nie tylko z „naszych” środowisk rodzinnych, czy konfesyjnych), a przy tym  – jak okazało się w rozmowach po koncercie – z różnych miejsc nie tylko województwa łódzkiego, ale i całej Polski. To ważne, ponieważ koncerty nie są tylko wydarzeniami stricte sensu muzycznymi, ale związane są także z głoszeniem Ewangelii, korzystając z wstępów do poszczególnych utworów. Tym zwyczajowo zajmuje się pastor zboru zelowskiego.

Muzyka 2 kwietnia była różna. Zarówno religijna (aranżacje na dzwonki ręczne pieśni kościelnych), jak i świecka (utwory pisane specjalne na dzwonki przez amerykańskich kompozytorów). Wydaje się, że każdy mógł znaleźć coś odpowiedniego dla siebie.

Cieszymy się i jeszcze raz dziękujemy tak prowadzącym zespół, jak i młodym muzykom, mającym pasję robienia czegoś innego, niż większość ich rówieśników.